Nawet kiedy na co dzień dbamy o zdrowy tryb życia poprzez dietę, aktywność i odpowiednią suplementację, każdemu zdarza się złapać infekcję. W takich chwilach jeszcze bardziej dbam o to, co jem i staram się w naturalny sposób wspierać organizm w walce z chorobą.
Dziś pokażę jeden z moich niezawodnych przepisów, po który sięgam gdy jestem chora. Ale nie musicie czekać, aż was dopadnie infekcja. W okresie zwiększonej zachorowalności możecie przygotować sobie takie śniadanko profilaktycznie, to prawdziwa bomba odżywcza idealna na sezon chorobowy. Żaden ze składników nie znalazł się tutaj przypadkiem! Na dole wpisu znajdziecie grafikę, gdzie możecie poczytać więcej o właściwościach zdrowotnych poszczególnych składników.
Przepis na 1 porcję:
- 30g suchej kaszy jaglanej
- 1 marchewka
- 200 ml mleka roślinnego
- Skórka i sok z połowy pomarańczy
- Po 1/2 łyżeczki cynamonu i imbiru
- Po 1/3 łyżeczki kurkumy i kardamonu
- Szczypta pieprzu
- Miód do smaku (w wersji wegańskiej posłodzić czymś innym)
- Do podania: orzechy włoskie, migdały oraz granat
Kaszę jaglaną płuczemy dokładnie najpierw pod zimną, a potem pod gorącą wodą, aż poczujemy lekko orzechowy zapach. Następnie przekładamy do garnka, zalewamy mlekiem (napojem) roślinnym i zagotowujemy. Opcjonalnie można dosłodzić kaszę w czasie gotowania, ale należy pamiętać że na koniec dodamy miód. Marchewkę obieramy i ścieramy na dużych oczkach tarki. Dodajemy do kaszy, zmniejszamy ogień i na małym ogniu gotujemy całość przez ok 15 minut. Pod koniec gotowania dodajemy przyprawy, skórkę startą z wyparzonej pomarańczy, oraz wyciśnięty z połówki sok. Gotujemy jeszcze chwilę, po czym zdejmujemy z ognia i blendujemy. Gotowy budyń jaglany przekładamy do miski, dodajemy orzechy, pestki granatu i polewamy całość miodem lub np. syropem z agawy.