Curry jest absolutnie wspaniałym daniem, które w dodatku większość osób lubi. Możemy je przygotować w wielu różnych wariantach, kombinować z dodatkami czy stopniem ostrości. Przygotować zupę, sos lub coś w stylu potrawki/gulaszu.
Ale tym, co nadaje cały smak, jest dobra pasta curry. Przyznam, że zwykle sięgam po takie gotowe, jednak tym razem przygotowałam domowa wersję! Bogactwo smaków wręcz zapiera dech! Zdecydowałam się na wersję zielonej pasty, z trawą cytrynową i kolendrą.
Z jej dodatkiem przyrządziłam pyszny obiad w orientalnym stylu! Muszę także wspomnieć o tofu, które w tej wersji jest dosłownie idealne (to wszystko zasługa obtoczeniu w mące ziemniaczanej i smażeniu w odpowiednim, aromatycznym sosie) udowadnia, że tofu nie jest fu 🙂
To danie smakuje naprawdę obłędnie, więc jeśli, tak jak ja, uwielbiacie azjatyckie smaki, koniecznie wypróbujcie.
Składniki:
- 1 opakowanie tofu naturalnego (180g)
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka syropu z agawy
- 1 łyżeczka octu ryżowego
- 1 łyżka wody
- 2-3 łyżki oleju (użyłam arachidowego, ale może być inny np sezamowy)
- Biała i jasnozielona część pora
- 1 marchewka
- Kapusta pak choi
- 1/2 pasty curry z poniższego przepisu
- 200ml mleczka kokosowego
- 100g ryżu (u mnie czerwony, ale możecie użyć jaśminowego lub czarnego)
- Garść orzechów nerkowca
Domowa, zielona pasta curry:
- 2 cebulki dymki lub 1 szalotka
- 2 ząbki czosnku
- 10 listków limonki kaffir (użyłam suszonych)
- 2 papryczki chili, najlepiej zielone
- 3 łodygi trawy cytrynowej
- Pęczek świeżej kolendry
- 5cm kawałek imbiru
- 1 łyżeczka nasion kolendry
- 1 łyżeczka kuminu
- 1 limonka
- 50ml wody
Pasta:
Cebulkę oraz chili kroimy na mniejsze kawałki. Czosnek i trawę cytrynową rozgniatamy, po czym również kroimy. Imbir obieramy i ścieramy na tarce. Limonkę wyparzamy, ścieramy skórkę oraz wyciskamy sok.
Wszystkie składniki umieszczamy w wysokim naczyniu i za pomocą ręcznego blendera miksujemy na pastę. Przekładamy do słoika i przechowujemy w lodówce.
Przepis:
Tofu odciskamy dokładnie np, w ręcznik papierowy, po czym kroimy je w kostkę. Dodajemy łyżkę mąki i mieszamy, aby dokładnie pokryła kawałki tofu (można to zrobić np w woreczku, potrząsając nim). W małej miseczce łączymy sos sojowy, syrop z agawy, ocet ryżowy oraz wodę. Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju i dodajemy obtoczone w mące tofu. Smażymy z każdej strony aż się zarumieni, po czym wlewamy sos. Podgrzewamy aż sos zgęstnieje i oblepi dokładnie tofu.
Na drugiej patelni rozgrzewamy łyżkę oleju i dodajemy pokrojonego w plasterki pora oraz marchewkę pociętą w cienkie paski (polecam użyć obieraczki julienne jeśli macie). Kapustę pak choi możecie posiekać i również dodać na patelnię do pozostałych warzyw, lub przekroić na pół i obsmażyć osobno na oleju z dodatkiem sosu sojowego, aby podać ją tak jak na zdjęciu 🙂 Warzywa smażymy aż zmiękną i się zarumienią. Następnie dodajemy pastę curry, mieszamy i zalewamy mleczkiem kokosowym. Gotujemy parę minut, aż woda trochę odparuje. Ryż gotujemy według instrukcji na opakowaniu. Na talerze wykładamy obsmażone połówki pak choi, warzywne curry, ryż oraz tofu, a całość posypujemy orzechami nerkowca. Smacznego
