Sezon na bób w pełni, a ponieważ trwa dość krótko, to warto go w pełni wykorzystać.
Na początek zapraszam was na śniadanie: dziś przygotowałam pastę z bobu z dodatkiem fety, ricotty oraz bazylii. A do tego ponownie pieczone chipsy z łupinek bobu (zero waste) oraz świeże warzywka… Kto chętny na takie śniadanko?
Przepis:
- 250g bobu
- 50g fety + do posypania
- 100g ricotty
- dwie duże garście świeżej bazylii
- 1 ząbek czosnku
- sól
- oliwa
Dodatki:
- roszponka
- rzodkiewka
- świeże pieczywo
Bób wrzucamy do wrzącej, osolonej wody na 5 minut. Po tym czasie odcedzamy, lekko studzimy i obieramy z łupinek. Bób umieszczamy w rozliczeniu wraz z ricottą, fetą, ząbkiem czosnku i dużą ilością bazylii. Miksujemy na pastę i ewentualnie doprawiamy solą, warto również dodać trochę oliwy.
Łupinki które nam zostały łączymy z przyprawami (u mnie papryka wędzona i czosnek granulowany) i 2 łyżeczkami oliwy a następnie wstawiamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce do piekarnika nagrzanego do 180° na ok. 10-15 minut.
Pastę podajemy ze świeżym pieczywem, posypaną fetą i chipsami z obierków, w towarzystwie rzodkiewki i roszponki.
tagi: śniadanie, bób, pasty do pieczywa