Mam dla was przepis na najlepsze wytrawne placuszki, jakie kiedykolwiek jadłam. Nie żartuję! Przyznam, że dla mnie absolutnie wygrały z plackami ziemniaczanymi, więc zapisujcie przepis i wypróbujcie sami. Planowałam przygotować do nich jakiś sos, jednak okazały się być same w sobie tak pyszne, że zupełnie nie był potrzebny.
Jeśli chodzi o samo zdjęcie, to powstało na warsztatach u Kingi z GreenMorning.pl w których miałam przyjemność brać udział ostatnio.
Przepis:
- 2 duże pory (biała i jasnozielona część)
- 1 papryczka chilli
- 1 jajko
- 2 ząbki czosnku
- 4 łyżki mąki orkiszowej
- po 1/2 łyżeczki sody i proszku do pieczenia
- przyprawy: sól, pieprz, kumin, papryka słodka (po ok.1/2 łyżeczki)
- olej do smażenia
Pora kroimy w plasterki, a papryczkę i czosnek drobno siekamy. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy na nią warzywa. Smażymy na wolnym ogniu, aż pory zmiękną i się zarumienią, a następnie odstawiamy do przestygnięcia. Dodajemy pozostałe składniki (jajko, mąkę, przyprawy, sodę i proszek do pieczenia) i mieszamy dokładnie, do połączenia. Ponownie rozgrzewamy olej na patelni, nabieramy po łyżce ciasta i wykładamy na gorącą patelnię. Smażymy z obu stron do zarumienienia.
tagi: obiad, śniadanie, kolacja, przekąski, placki, por