Czy u was też niedziela to dobry moment na pozbywanie się resztek z mijającego tygodnia? U mnie często to czas, kiedy powstaje dużo potraw zerowaste i dziś mam dla was właśnie taką propozycję. A skoro niedziela, to niech będzie na słodko!
Czy zdarza się ze zostanie wam trochę chałki, ciasta drożdżowego albo jakiś słodkich bułeczek? Kiedy już nie są świeże i mięciutkie, to zamiast wyrzucać możemy wykorzystać je w inny sposób. Najprostszym rozwiązaniem są tosty francuskie, ale dziś przedstawiam wam inny sposób na wykorzystanie czerstwych słodkich wypieków. Zapraszam na pudding z chałki (lub innych słodkich bułeczek).
Przepis:
- 120-150g chałki/bułeczek/ciasta drożdżowego (najlepiej już czerstwego)
- 1 jajko
- 1 łyżka masła + do posmarowania formy
- 3/4 szklanki mleka (u mnie roślinne)
- 1 łyżka erytrytolu/cukru
- 1 małe jabłko
- 1 mała gruszka
- 1 łyżeczka cynamonu
Użyłam patelni żaroodpornej o średnicy 16cm, jeśli macie więcej pieczywa do zużycia, to możecie podwoić ilość składników i wziąć większe naczynie. Piekarnik nagrzewamy do 180°.
Smarujemy formę masłem. Suchą chałkę lub bułeczki kroimy w kostkę i większość umieszczamy w naczyniu. Jabłko i gruszkę obieramy i kroimy w kostkę, wykładamy na chałkę, a na owoce pozostałą chałkę. Jajko chwilę ubijamy z cukrem lub słodzikiem i cynamonem, następnie dodajemy rozpuszczone masło i mleko. Miksujemy chwilę i powstałą masą zalewamy bułki z owocami. Wstawiamy naczynie do piekarnika nagrzanego do 180° i pieczemy przez 40 minut. Smakuje rewelacyjnie, zarówno na ciepło, jak i na zimno, wiec spokojnie możecie przygotować sobie ten pudding na następny dzień do pracy. Smacznego 🙂
tagi: śniadanie, na słodko, deser, owoce, cynamon