Zapraszam na tofu po grecku! Coś nie tylko dla wegan i wegetarian, ale także idealnie dla każdego, kto po prostu nie jada ryb. Jeszcze zanim byłam wege, nie znosiłam ryb i przez to takie potrawy, jak właśnie np. ryba po grecku, były dla mnie nie zjadliwe. Wiem, że osoby które zrezygnowały z mięsa, jednak brakuje im dawnych, znanych smaków, aby zastąpić smak ryby dodają np. nori. Jednak ja bardzo cieszę się, że mam okazję zjeść to danie bez tego rybnego smaku 🙂
Przepis:
- 2 kostki tofu naturalnego (po 180g)
- 4 łyżki sosu sojowego jasnego
- 1 łyżka oliwy cytrynowej
- przyprawy po 1 łyżeczce: lubczyk, pieprz cytrynowy, czubryca zielona
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- olej do smażenia
- 4 duże marchewki
- 1 pietruszka (korzeń)
- kawałek selera
- 2 czerwone cebule
- 2 ząbki czosnku
- olej do smażenia
- duża łyżka koncentratu pomidorowego
- przyprawy: lubczyk, kurkuma, zioła prowansalskie, sól
- natka pietruszki
Tofu dokładnie odciskamy z nadmiaru wody i kroimy każde na 3 szerokie plastry. Marynujemy je w sosie sojowym, oliwie i przyprawach, po czym odstawiamy na godzinę. Po tym czasie obtaczamy w mące kukurydzianej i smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron.
W głębokiej patelni rozgrzewamy olej i szklimy na nim cebulkę. Marchewkę, pietruszkę i seler obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Dodajemy na patelnię czosnek oraz starte warzywa i smażymy chwilę. Dolewamy wodę i dusimy całość na wolnym ogniu, aż warzywa zmiękną. Dodajemy koncentrat, przyprawy i dusimy jeszcze jakiś czas. W razie potrzeby dolewamy trochę wody, aby się nie przypaliły. Na koniec dodajemy sporo posiekanej natki pietruszki.
W naczyniu układamy danie warstwowo: najpierw warzywa, potem tofu, ponownie warzywa, tofu i na koniec warzywa.
Bardzo polecam, to pyszna, odmieniona wersja tego klasycznego dania.
tagi: obiad, wegańskie, tofu, marchewka, cebula